Właściciele domów jednorodzinnych, ale nie tylko muszą realizować obowiązki z obszaru gospodarki ściekowej. Najpowszechniejszym rozwiązaniem jest oczywiście przyłączenie nieruchomości do zbiorczej sieci kanalizacyjnej, ale tam, gdzie nie ma takiej możliwości, zastosowanie znajdują szamba oraz przydomowe oczyszczalnie ścieków. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że tego typu zbiorniki i instalacje podlegają cyklicznej kontroli. O czym dokładnie mowa i jak się do nie przygotować? Według przepisów polskiego prawa szambo oraz przydomową oczyszczalnię można posiadać tylko wtedy, gdy nie ma się dostępu do gminnej sieci wodno-kanalizacyjnej. Z taką sytuacją można spotkać się m.in. na wsiach czy na terenach z dala od centrum miast, gdzie powstają nowe nieruchomości. Od jakiegoś czasu właściciele takich instalacji czy zbiorników bezodpływowych muszą liczyć się ze wzmożonymi kontrolami urzędników. Wyjaśniamy, w czym rzecz i co warto wiedzieć na ten temat.
Kto przeprowadza kontrolę szamb oraz oczyszczalni?
Nowelizacja przepisów ustawy o Prawie wodnym z 2022 roku wprowadziła zmiany w zakresie kontrolowania szamb oraz przydomowych oczyszczalni przez samorządy gminne. Najpierw urzędnicy mieli ustalić, ile właściwie zbiorników i instalacji przepływowych znajduje się na ich terenie, a kolejno przekazać te informacje do odpowiednich organów (w tym wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska) i przystąpić do kontroli. Zgodnie z prawem, kontrole mają odbywać się nie rzadziej niż raz na dwa lata, a w przypadku, gdy nie zostaną przeprowadzone, gmina naraża się na kary finansowe rzędu nawet 50 000 złotych.
Na czym polega kontrola?
Osoby, które posiadają na swojej działce tradycyjne szambo lub oczyszczalnię mogą więc spodziewać się wizyty kontrolerów. Podczas niej sprawdzany jest stan techniczny, a także posiadanie przez właściciela umów z podmiotami, które świadczą usługę opróżniania szamb oraz osadników przydomowych oczyszczalni ścieków. Bardzo ważna jest nie tylko zawarta umowa, ale też potwierdzenie, w postaci rachunku czy faktury, uiszczenia opłaty za wykonanie tego typu usługi i to tak często, jak jest to wymagane. Jest to szczególnie ważne w przypadku szamba, które należy opróżniać minimum raz na kwartał.
Przydomowe oczyszczalnie ścieków – jaką karę i za co można dostać?
Przygotowanie się do kontroli i posiadanie wszystkich niezbędnych dokumentów to podstawa jeśli chce się myśleć o jej pozytywnym zakończeniu. W przeciwnym razie właściciel szamba czy oczyszczalni raczej nie uniknie kary finansowej. Obecnie urzędy bardzo poważnie podchodzą bowiem do wszelkich nieścisłości czy zaniedbań w zakresie gospodarki ściekowej. Za brak dokumentacji świadczącej o spełnianiu obowiązku opróżniania zbiornika czy osadnika i wywozu nieczystości można dostać mandat w wysokości 500 złotych. Jeśli jednak nie posiada się nawet umowy na wykonanie takich usług, sprawa może trafić do sądu, który może nałożyć karę do nawet 5 000 złotych. Widzimy więc, że pozorna oszczędność czy nieumyślne niedopełnienie formalności może sporo kosztować.