Przykro nam to pisać, ale niestety nie możemy czuć się bezpiecznie nawet w dobrze znanych nam okolicach. Na własnej skórze mogła się o tym przekonać 33-letnia mieszkanka powiatu wągrowieckiego, która została zgwałcona podczas joggingu. Sprawca został złapany. 31 sierpnia odbył się proces — mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Rutynowy jogging zakończył się tragicznie

Skoki to niewielka miejscowość licząca sobie około 4 000 mieszkańców. Zgodnie ze swoim zwyczajem, 33-letnia mieszkanka miasta udała się na wieczorny jogging po okolicy. Po godzinie 20:00, kiedy znalazła się w pobliżu miejskiego cmentarza, została napadnięta i zgwałcona.

Kobieta na szczęście zgłosiła zdarzenie na policję. Dochodzenie szybko naprowadziło funkcjonariuszy na trop 26-letniego mężczyzny — Patryka K. Gwałciciela złapano dobę po wydarzeniu. Jak się okazało, mężczyzna próbował wcześniej zgwałcić również inną mieszkankę miasta. Pierwszą ofiarą miała być 16-letnia dziewczyna, której na szczęście udało się uciec.

Zatrzymany przez policjantów gwałciciel początkowo przyznał się do stawianych mu zarzutów: gwałtu i próby gwałtu. Po jakimś czasie postanowił jednak zmienić zeznanie. Mamy nadzieję, że mimo tego mężczyzna otrzyma surowy wyrok. Proces sądowy odbył się wczoraj, jednak na rozprawę nie wpuszczono dziennikarzy. Przestępcy grozi do 12 lat więzienia.

Gwałciciele atakują bez żadnej zachęty

Czy zaatakowana 33-latka mogła uniknąć gwałtu? Mogłaby, gdyby nie opuszczała swojego domu, a przecież wszyscy musimy wychodzić do szkoły, pracy, czy na zakupy. Mieszkając w małym mieście, gdzie wszyscy się znają, trudno dopatrywać się w każdym mordercy lub gwałciciela. To smutne, że nawet tak zwykła czynność, jak bieganie w dresie po okolicy może zakończyć się napadem ze strony seksualnego przestępcy.

Czy kobiety powinny coś robić, by uniknąć ryzyka gwałtu? Kobiety nie mogą nic zrobić, chyba że chcą nauczyć się sztuki samoobrony. Ani ubranie, ani pora dnia nie uchronią przed atakiem osoby, która chce zaatakować. Pamiętajmy, że to gwałciciel jest winny, a nie osoba zgwałcona. Rozwiązania problemu należy więc również szukać w gwałcicielach. Warto się zastanowić, co możemy zrobić, by mężczyźni nie gwałcili kobiet i jak zapobiegać kształtowaniu się takich jednostek.