Za nami Wszystkich Świętych: czas, który jest bardzo mocno wpisany w polską kulturę. Praktycznie wszyscy Polacy spieszą w tym czasie na groby bliskich, by uczcić ich pamięć. Przy okazji coraz więcej mówi się o tym, jak wiele śmieci generują cmentarze i że warto byłoby coś z tym zrobić.
Polacy nie zrezygnują ze zniczy
Tak już się u nas przyjęło, że znicze i kwiaty na grobach bliskich to oznaka tego, że ktoś o nich pamięta. Polacy nie wyobrażają sobie pojechać na cmentarz i nie zapalić znicza lub nie wymienić kwiatowej wiązanki na świeżą.
Cmentarze wyposażone są w kontenery na odpady zmieszane. W związku z tym wiele wyrzucanych tam zasobów zupełnie się marnuje i nie nadaje do ponownego przetworzenia. Gdyby śmieci z cmentarzy również podlegały segregacji, wiele odpadów zniknęłoby z wysypisk. Ekolodzy zaznaczają jednak, że większość odpadów z cmentarnych ozdób nie nadaje się do przetworzenia. Na dłuższą metę potrzeba więc wymyślić zupełnie nowe rozwiązania. Z pewnością nie będziemy chcieli się tak od razu do nich przekonać.
Eko znicze i ponowne wykorzystywanie raz użytych lampek
Środowiska miłośników ekologii zachęcają do kupowania zniczy ekologicznych. Są to gliniane miski, w których znajduje się wosk sojowy. Tego typu znicze można kupić lub zrobić samodzielnie. Wciąż nie jest to jednak popularne rozwiązanie.
Znacznie większy entuzjazm wzbudzają znicze z drugiej ręki. To inicjatywa, która jest obecna w kilku powiatach w Polsce i działa już od kilku sezonów. Na czym dokładnie polega? Jeśli wymieniasz znicze na grobie bliskich, te, które wciąż są dobre, możesz odstawić na specjalny regał stojący w głównej części cmentarza.
Każdy, kto ma ochotę, może sobie taki znicz lub znicze wziąć. Jedynym wydatkiem będzie zakup nowego wkładu. Ważne, by znicze oddane do ponownego użycia były w naprawdę dobrym stanie. Bez ubytków i zniszczeń. W ten sposób ograniczamy ilość odpadów.