Nurkowie oczyszczający dno Jeziora Durowskiego nie spodziewali się, że zwykła praca zakończy się fascynującym znaleziskiem. Na dnie znaleziono butelkę sprzed kilkudziesięciu lat. W środku ukrył się kawałek historii, a dokładniej zobowiązanie harcerzy, zapisane w 1936 roku!
To miało być rutynowe oczyszczanie dna jeziora
Nurkowie regularnie przeczesują dna jezior w Polsce, by usuwać zanieczyszczenia powstałe w wyniku działalności człowieka. Na terenie Wągrowca również działają wykwalifikowane ekipy, które dbają o to, by akweny wodne pozostawały czyste. Tego dnia nurkowie pracowali na dnie Jeziora Durowskiego. Szklane butelki to niestety stały element zalegający w jeziorach, a usuwanie śmieci z miejsc, które w żadnym wypadku nie powinny być zaśmiecane, nie napawa dobrym humorem. Stąd eksperci przeczesywali dno, nie spodziewając się rewelacji. Ku ogólnemu zaskoczeniu, pośród śmieci znalazła się szklana butelka z porcelanowym korkiem. Butelka wyglądała na starą, a co najciekawsze, w środku znajdował się dokument. Nurkowie natychmiast zapomnieli o śmieciach, próbując ocalić kawałek historii zamknięty w szklanej butelce.
Zobowiązanie harcerzy sprzed 86 lat
Podczas wydobywania butelki z dna jeziora, do środka dostała się woda. Znajdujący się w środku dokument nasiąknął wodą, ale ostatecznie udało się uratować papier i odczytać, co na nim zapisano. Kartka A4 okazała się zobowiązaniem harcerzy, którzy deklarowali przestrzeganie zasad grupy harcerskiej. W zobowiązaniu mówiono między innymi o punktualnym stawianiu się na zajęcia i szacunku wobec kobiet. Dokument podpisali czterej chłopcy. Miało to miejsce dokładnie 86 lat i 27 dni temu. Fascynujące odkrycie umiliło dzień nurkom i stało się lokalną ciekawostką. Harcerze prawdopodobnie wrzucili list w butelce do Jeziora Kobyleckiego. Po tak wielu latach list znalazł się 7 kilometrów dalej od miejsca, w które go rzucono.