Samochód uznawany jest za towar powszechny, a niedługo może się okazać, że wszystkie auta — nowe i używane, zamienią się w towar luksusowy. Wszystko przez galopujące w górę ceny. Co jest przyczyną tej zaskakującej zmiany i czy możemy spodziewać się odwrotnej tendencji w najbliższych latach?
Koronawirus i globalne ocieplenie główną przyczyną wzrostu cen aut
Pandemia koronawirusa wywołała globalne problemy. Wstrzymana na wiele miesięcy produkcja skutkuje poważnymi brakami w komponentach, z których tworzy się samochody i nie tylko. Przestój w fabrykach to tylko jedna z wielu przyczyn. Prawda jest taka, że od miesięcy mamy do czynienia z prawdziwym załamaniem rynku motoryzacyjnego. Od 2019 roku popyt na samochody zmalał aż o 24%! W końcu pandemia koronawirusa wpłynęła również na inne sektory gospodarki. Nic dziwnego, że ludzie nie mają pieniędzy na wymianę posiadanych aut.
Osobną kwestią jest globalne ocieplenie i starania rządów o ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Szkoda, że rządy rozwiązują problem, stawiając coraz wyższe wymagania głównie konsumentom, a nie przedsiębiorcom, którzy odpowiadają za zanieczyszczenie Ziemi i nadmierne eksploatowanie zasobów. Samochody kosztują coraz więcej — co z tego, skoro ich produkcja odbywa się na tym samym poziomie. Zanieczyszczenie Ziemi nie spadnie z tego powodu ani trochę.
W teorii jednak wszystko jest ok. Producenci aut muszą sprostać coraz surowszym wymaganiom emisji spalin, podnoszą więc koszty sprzedaży aut. Środowisko naturalne nie odnosi żadnej korzyści z tego powodu.
Samochody używane drożeją bardziej niż auta z salonu
Jeśli chodzi o kwestię różnic między wzrostem cen aut nowych i używanych, związana jest ona z zamknięciem granic. Polacy nie są w stanie sprowadzać do kraju aut w takiej ilości jak przed pandemią. To z kolei powoduje, że ceny rosną. Nie sposób również nie wspomnieć o inflacji coraz mniejszej wartości złotówki.
Według ekspertów w najbliższych latach nie mamy co liczyć na lepszą sytuację na rynku samochodowym. Ceny aut będą rosnąć dalej i prawdopodobnie będzie się to wiązało z większymi zmianami. Coraz więcej mówi się o wzrastającej popularności samochodów elektrycznych, które już niedługo nie będą dużo droższe od aut spalinowych.