Do zdarzenia doszło 10 września w Tworzymirkach na terenie województwa wielkopolskiego. Ktoś włamał się na teren pasieki i wytruł 420 tys. pszczół. Właściciel pasieki ocenił straty na 44 tysiące złotych, jednak strat ekologicznych nie sposób oszacować. Policjanci z Wydziału Kryminalnego ustalili, że za zbrodnię odpowiedzialny jest 34-letni mężczyzna. Zbrodniarz nie działał jednak sam. Obecnie trwają poszukiwania pomocnika.
Zabójca 420 tys. pszczół nie przyznaje się do winy
Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali jednego ze sprawców tragedii 16 września. W ujęciu jednego ze sprawców pomogły zapisy z fotopułapki, która uwieczniła niszczycielską akcję dwóch osób. Jeden ze złapanych mężczyzn nie przyznaje się do winy. Nie chce również podać informacji dotyczących drugiego sprawcy, jednak policja z pewnością wkrótce do niego dotrze.
Aspektem sprawy budzącym najwięcej pytań jest powód, dla którego mężczyzna zdecydował się zniszczyć gigantyczną pasiekę. Niestety, sprawca nie wyjaśnił, co skłoniło go do takiego działania. Sytuacja jest tym bardziej zastanawiająca, że mężczyzna jest bezpośrednio związany ze środowiskiem pszczelarzy. Być może więc był to akt zemsty lub chęć wyrządzenia szkody pszczelarzowi, który istotnie stracił 44 tysiące złotych. Jeśli otrucie pszczół było dla mężczyzn formą rozrywki, to niezawodny znak, że zasługują na wykluczenie ze społeczeństwa.
Sprawcom grozi do 5 lat więzienia
Obecnie nawet dzieci zdają sobie sprawę z istotnej roli, jaką pełnią pszczoły. Zniszczenie tak dużej pasieki spokojnie można nazwać katastrofą ekologiczną. Tych ludzie mają na swoim koncie sporo.
Zgodnie z prawem sprawcom tej katastrofy grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności z powodu uszkodzenia mienia. W przypadku tak ogromnych strat kara 3 miesięcy więzienia wydaje się śmieszna. Niestety, takie mamy prawo. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym konkretnym przypadku szanse na maksymalny wymiar kary będą duże.
Biorąc pod uwagę skalę tej zbrodni, naprawdę trudno pogodzić się z tak niskimi wyrokami i w tym względzie ludzie są zgodni. Komentujący sytuację internauci zwracają również uwagę na fakt, że przydałaby się rekompensata finansowa dla poszkodowanego właściciela pasieki.