Dzieci nie wybierają sobie rodziców, jednak gdyby było to możliwe, niektórzy ludzie po prostu nie mieliby dzieci. Niestety, wszyscy jesteśmy zdani na ślepy los i najwyższą cenę płacą najmłodsi. Warto się nad tym chwilę zastanowić, a motywacją do refleksji może być historia sprzed kilku dni. Policjanci zatrzymali do kontroli 35-letnią kobietę, która jechała odebrać dziecko z przedszkola. Wynik kontroli był zaskakujący.

Niesprawny pojazd, brak uprawnień i narkotyki

Kierującą volkswagenem 35-latkę niespodziewanie zatrzymano do kontroli drogowej. Znajdowała się tuż przy przedszkolu, z którego miała odebrać swoje 4-letnie dziecko. Na szczęście funkcjonariusze zadbali o to, by dziecko nie musiało czekać na mamę: kontrola przebiegła szybko i wykazała wiele „nieprawidłowości”.

Przede wszystkim 35-latka nie posiadała prawa jazdy. Po drugie, auto nie zostało dopuszczone do jazdy: nie miało aktualnego przeglądu technicznego. Świetny sposób na odbieranie własnego dziecka ze szkoły, prawda? Pozostaje pytanie, czy tworzenie zagrożenia na drodze to brak wyobraźni, czy może jednak głupota.

W samochodzie wraz z kobietą znajdował się jej kolega. Mężczyzna miał przy sobie metaamfetaminę.

Więzienie i kara grzywny

Właścicielce volkswagena zakazano dalszej jazdy. Kobieta musiała oddać kluczyki i wrócić do domu pieszo. Do dyspozycji miała również komunikację miejską, ale odległość od przedszkola nie była na tyle duża, by nie można jej było bezpiecznie pokonać piechotą. Czy warto było więc ryzykować?

35-latka otrzymała również 700 zł grzywny. Przypadek kolegi z metaamfetaminą rozpatrzono osobno i kobieta nie będzie za to odpowiadać. Kolegę 35-latki spod przedszkola przewieziono do więzienia. Zapominalskim przypominamy, że posiadanie narkotyków jest w naszym kraju nielegalne.

Przy okazji tej kontroli policjanci po raz kolejny próbują zwrócić uwagę kierowców na konieczność zachowania zdrowego rozsądku. Tymczasem ludzie wożą własne dzieci bez uprawnień, czasami po pijaku i niekiedy pojazdami nadającymi się na złom. To jak proszenie się o wypadek, którego konsekwencje ponoszą najczęściej zupełnie niewinne osoby.