Wieść o nowym wariancie koronawirusa, Omikronie, obiegła media już kilka tygodni temu. Kolejny, jeszcze szybszy wariant wirusa wywołał liczne dyskusje. Ludzie zaczęli się też zastanawiać, czy kiedykolwiek nastąpi spokój z coraz to nowszymi wersjami choroby. Ostatnie badania przynoszą dobre wieści. Omikron jest co prawda bardzo zakaźny, ale mniej niebezpieczny od poprzednich wersji.

Omikron wypiera wariant Delta

Dotychczasowe mutacje koronawirusa wyprzedzały poprzednie, jeśli chodzi o szybkość i zasięg oddziaływania. W końcu jedynym ratunkiem na ciężki przebieg koronawirusa stała się szczepionka. Niestety i ona nie daje stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa, co jet przyczyną napiętej sytuacji w Polsce i na świecie.

Atmosferę dodatkowo zagęściła informacja o pojawieniu się nowego wariantu koronawirusa. Omikron jest mutacją, która stopniowo wypiera wariant Delta. Do niedawna nie było wiadomo, jak bardzo zła jest to informacja. Najnowsze badania pokazują jednak, że pojawienie się nowego wariantu Covid-19 może być dobrą wiadomością.

Niskie ryzyko ciężkiego przebiegu choroby

Z najnowszych badań wynika, że Omikron jest wariantem niezwykle zakaźnym. Okres inkubacji wirusa wynosi jedynie 3 dni, czyli jeszcze krócej niż w przypadku Delty. Co więcej, testy nie zawsze ten wariant wykrywają, co utrudnia odizolowywanie potencjalnych chorych. Ostatnią złą informacją jest fakt, że na razie nie wiadomo, czy szczepionki mają wpływ na najnowszy wariant koronawirusa.

Badania przyniosły jednak także dobre rezultaty. Przede wszystkim ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia Omikronem jest bardzo małe. Według wstępnych statystyk, mamy o 70% mniej szans na ciężkie objawy koronawirusa, jeśli zarazimy się Omikronem. To dobra wiadomość zarówno dla zaszczepionych, jak i niezaszczepionych.

Dotychczasowe badania wciąż są stosunkowo nieliczne, dlatego potrzeba więcej czasu, by z całą pewnością scharakteryzować wariant Omikron. Jeśli jednak badania się potwierdzą, mamy szansę na przynajmniej częściowe pozbycie się problemów z koronawirusem. Choroba nie będzie już tak śmiertelna jak obecnie. Maleje również ryzyko ciężkich powikłań po przebyciu choroby.