Nie jest tajemnicą, że świat Ziemia staje się coraz mniej przyjaznym miejscem do życia. Nie jest to wina natury, a ludzi, którzy są tak krótkowzroczni, że nie sposób tego opisać. Polscy ornitolodzy nie pozwalają nam się łudzić, informując o stale zmniejszającej się liczby ptactwa. Podobna sytuacja ma miejsce w całej Europie. Winne są zmiany klimatyczne.

Dlaczego ptaki znikają z miast?

W ostatnich dniach zrobiło się głośno w temacie zmniejszającej się populacji wróbli. Ptaki te znakomicie przystosowały się do trudnych warunków wynikających z życia przy człowieku. Wróble wyewoluowały, dzięki czemu obecnie jako jedyne ptaki tolerują skrobię. Przyzwyczaiły się również do ludzi, jednak postępujące w szybkim tempie zmiany klimatyczne są jak domino, któremu nie sposób zapobiec.

Zanieczyszczenie powietrza spowodowało, że w miastach żyje obecnie coraz mniej owadów, które są głównym źródłem pożywienia dla ptaków. Jak się okazuje, owady są najczulsze na zanieczyszczenia i nie potrafią się dostosować tak dobrze, jak ptaki. Niestety ptaki bez pożywienia także nie będą się rozmnażać.

Czy możemy jakoś zapobiec katastrofie?

Zmiany klimatyczne są nieuchronne i wielu negatywnych skutków nie da się uniknąć. Ptakom natomiast można pomóc. Przede wszystkim możemy stać się bardziej gościnni, udostępniając ptakom zakamarki naszych parapetów, gdzie często wiją sobie gniazda. Miejsce do złożenia jaj to podstawa, a tak się składa, że i tego jest coraz mniej. Tutaj akurat zmiany klimatyczne nie są winne, a ludzki egoizm. Człowiek zagarnął każdą cząstkę przestrzeni, która kiedyś należała do zwierząt. I mimo że chcemy cieszyć się widokiem zwierząt na co dzień, to nie potrafimy zaakceptować ich obok własnych domów.

Walka z zanieczyszczeniem powietrza z pewnością także pomoże, ale jest to bardziej skomplikowany proces. Na początek wystarczy dzielenie się ze zwierzętami miejscem do życia. Wystarczy go dla wszystkich!