Powszechnie wiadomo, że nastolatkowie sięgają po alkohol przed ukończeniem pełnoletności. Nie da się temu zapobiec – młodzież zawsze będzie próbować rzeczy, które kojarzą im się z dorosłością. Prawdziwy problem jest wtedy, gdy nastoletnia beztroska graniczy z głupotą. Świadkami zdarzenia, w którym rozum ewidetnie zawiódł, byli policjanci z Wągrowca.

Alkoholowe zakończenie wakacji nad jeziorem Durowskim

Do zdarzenia doszło 4 września, kiedy dwie koleżanki w wieku od 14 do 16 lat postanowiły upić się z powodu zakończenia wakacji. Być może chciały świętować nowy rok szkolny lub pocieszyć się z tego powodu – nie wiadomo. Nastolatki na miejsce imprezy wyrały zaciszne okolice jeziora Durowskiego w Wągrowcu. Kilkaset metrów od strzeżonej plaży dziewczęta rozpoczęły dwuosobową balangę.

Dziewczęta szybko upiły się procentami i po krótkim czasie zaczęły się zataczać i wymiotować. Ich zachowanie zwróciło uwagę przechodnia, który zaniepokoił się młodym wyglądem dziewczyn i zupełnie nieadekwatnym do wieku zachowaniem. Mężczyzna zadzwonił na policję.

Jedna z imprezowiczek wpadła do wody

Nie musimy chyba przypominać, że okolice akwenów wodnych i kąpielisk to najgorsze możliwe miejsce na imprezę? Ludzie dorośli często nie biorą tego pod uwagę i prosto z imprezy lądują na cmentarzu. Po wypiciu dużych ilości alkoholu nie jesteśmy w stanie kontrolować swoich zachowań. Pijane osoby zwykle ciągną do wody i toną, bo upojone alkoholem nie są w stanie sobie poradzić w głębokiej wodzie.

Jedna z dziewcząt zataczała się tak bardzo, że po prostu wpadła do wody. Na swoje szczęście nie odbijała od brzegu, a pijana koleżanka rzuciła się jej na pomoc. Obie mokre, siedzące w otoczeniu własnych wymiocin, zostały znalezione przez nadchodzących funkcjonariuszy.

Nastolatki miały dużo szczęścia – żyją. Nie sposób jednak zignorować faktu, że młode dziewczyny, właściwie dzieci, piły na umór. To zdarzenie ciężko nazwać próbowaniem napojów alkoholowych i Sąd Rodzinny prawdopodobnie podzieli to zdanie. Policjanci byli zobowiązani zgłosić zdarzenie do Sądu Rodzinnego, który rozpatrzy zachowanie dziewcząt pod kątem demoralizacji.